2014-10-16

Mieszkania na wynajem: Grzechy inwestora

Grzechy właścicieli mieszkań na wynajemWiele osób ma mieszkania na wynajem. Rynek wynajmu mieszkań coraz bardziej się profesjonalizuje. Wszystko dzięki inwestorom indywidualnym, którzy postanowili przed kilkoma laty zewrzeć szyki, czego przykładem jest m.in. powołanie stowarzyszenia. Jednak to tylko wąski wycinek rynku. Większość właścicieli mieszkań na wynajem posiada tylko jeden lokal i ciągle popełnia te same błędy. Zobaczcie kilka z nich.
 




Przecież to taka ładna meblościanka
 

Niestety w świadomości wielu właścicieli mieszkań na wynajem nie istnieje pojęcie okresowych remontów. Mieszkanie ma być swoistym perpetum mobile do zarabiania pieniędzy. Zero inwestycji w remonty, w wyposażenie… Wynajem i tak jakoś będzie się kręcić. Przecież nie wszyscy poszukują luksusu. Mijają jednak czasy, gdy przy ograniczonym rynku najmu klienci zgadzali się na pierwsze lepsze oferty. Teraz liczy się standard. Wyjątkiem są oferty wynajmu, których niski standard znajduje odzwierciedlenie w cenie. To jednak rzadkość. Czasem oglądając w sieci zdjęcia mieszkań wystawionych do wynajmu można poczuć się po prostu zażenowanym, że w XXI wieku oferowane warunki mieszkaniowe w największych miastach urągają zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
 

Nie zejdę z ceny
 

Początkującym inwestorom na rynku wynajmu z wielkim trudem przychodzi obniżanie cen ofertowych. Skoro przez miesiąc nikt nie zgłosił się, by obejrzeć mieszkanie, a nie potrafimy zlokalizować innych czynników, które mogą mieć wpływ na niską popularność oferty, to najprawdopodobniej zbyt wysoko wyceniamy nasze mieszkanie. Niektórzy zamiast szybko zareagować na brak najemcy obniżają cenę o 50 PLN czekając kolejny miesiąc. Czyli mamy już 2 miesiące okresów bezczynszowych. Policzmy na przykładzie. Wystawiamy ofertę wynajmu za 1700 PLN. Szukamy klienta przez dwa miesiące, któremu wynajmujemy lokal po negocjacjach za 1650 PLN. Czyli rocznie uzyskujemy przychód 16500 zł (pamiętajmy, że przez 2 miesiące mieszkanie stoi puste i generuje koszty). Gdybyśmy to samo mieszkanie wystawili od razu za 1500 PLN, moglibyśmy znaleźć najemcę od ręki, a roczny przychód wyniósłby 18000 zł.
 

Wybiorę sobie idealnego najemcę
 

Ograniczenie grup docelowych to częsty zarzut wobec właścicieli mieszkań. Często ofiarą dyskryminacji padają studenci. Nie są oni jednorodną grupą, a student jako nierzetelny najemca to mit. Z naszych analiz wynika, że większość obaw właścicieli mieszkań było bezpodstawnych. Oczywiście można trafić na imprezowicza, który obrzydzi dalszą przygodę z inwestowaniem w nieruchomości, a sąsiadów przyprawi o palpitację serca, ale pamiętajmy, że to właśnie studenci są obecnie w Polsce najważniejszą grupą najemców. W ogłoszeniach opracowanych przez właścicieli mieszkań grupą wysokiego ryzyka są też właściciele czworonogów, rodziny z małymi dziećmi, palacze. W sumie może się okazać, że profil idealnego najemcy to spokojny emeryt. No cóż, jak na razie w Polsce emeryci są średnio zainteresowani wynajmem.
 

Pan poczeka, oddzwonię
 

Jak to możliwe, że właściciel oferty zamieszcza ogłoszenie, a później nie odbiera telefonów, nie oddzwania, choć mówi, że to zrobi. To wynajmujący jest dla najemcy. Nigdy na odwrót. Brak elastyczności przy umawianiu spotkań to prosta droga do stracenia klienta, który być może jest bardzo zainteresowany ofertą. Rynek wynajmu mieszkań jest bardzo szybki. Dziś spotkanie, dziś umowa, jutro przeprowadzka. Wielu klientów ma tylko jeden dzień na wybór mieszkania (np. przyjeżdżają w tym celu z innego miasta), dlatego mając mieszkanie na wynajem, nawet jeśli nie można go pokazać samodzielnie należy mieć kogoś, kto jest bardziej mobilny i jest w stanie dokonać prezentacji także w ciągu dnia. Wielu właścicieli mieszkań może pokazywać lokale tylko późnym wieczorem i w weekend. Jeśli przystaniemy na propozycję spotkania w ciągu dnia, wygramy w stosunku do innych oferentów. W tym miejscu widać, że jako wsparcie warto mieć po swojej stronie pośrednika, dla którego nie będzie problemem zaprezentować mieszkanie w czasie, kiedy jesteśmy w pracy i zawsze będzie miał czas, by odebrać telefon od klienta.
 

Fatalny opis, jeszcze gorsze zdjęcia
 

Opis mieszkania: „Do wynajęcia 2 pokoje we Wrzeszczu, 1300 zł + opłaty” niestety już nie wystarczy. Zanim klient zdecyduje się zadzwonić w sprawie oferty, chciałby poznać więcej szczegółów niż tylko lapidarny opis, który mieści się w jednej linijce tekstu. Żyjemy w erze Internetu, nie musimy płacić za każdy znak, tak jak to było w czasach, kiedy ogłoszenia nadawane były w biurach ogłoszeń lokalnych gazet. Jest więc miejsce, by napisać coś więcej o ofercie. Niestety rzadko kto korzysta z tej możliwości. Tak samo rzadko potrafimy przygotować zdjęcia odzwierciedlające atuty mieszkania. Na zdjęciach często widoczny jest bałagan, nic nie znaczący wieszak na ubrania, czy podłoga. Słaby opis, kiepskie zdjęcia, a do tego oszczędności w promowaniu oferty (ogłaszanie się na mało komu znanych, bezpłatnych i słabo wypozycjonowanych portalach) to prosta droga do porażki. A potem pojawia się pytanie: dlaczego nikt nie interesuje się moim mieszkaniem?    


Masz pytania? Skontaktuj się z nami lub odwiedź najbliższe biuro Metrohouse.

+48 22 626 pokaż!

Wypełnij poniższy formularz:

Czy ten wpis okazał się przydatny? Udostępnij znajomym


Wyślij wiadomość mailem

Czy ten wpis okazał się przydatny?
Wyślij znajomym!


Wyślij wiadomość mailem

Nasi klienci powiedzieli

"Ogromne zaangażowanie, wsparcie oraz serce włożone w sprzedaż naszego mieszkania. Pełen profesjonalizm na każdym etapie. Błyskawiczna sprzedaż. Bardzo dziękujemy za całą obsługę i szczerze polecamy."

— Piotr K, Wrocław